Jacht gotowy do żeglugi czekać miał w Szczecinie już w połowie grudnia. Dzięki „kreatywności” pewnych fachowców ledwo wyrwaliśmy się z portu w przedostatni dzień roku.
SQUASH łączy żeglarzy.
Już kończyliśmy klar- w końcu rankiem mieliśmy wyjść w morze. Pozostał tylko prysznic i krótki sen. Okazało się jednak że o 22:00 można przy marinie zagrać w Squasha- nie trzeba nas było długo namawiać;-) Nie macie pojęcia jak taka gra integruje. Po krótkim meczu na pokład wróciliśmy jak jeden żeglarski mechanizm- zdeterminowani do żeglugi.
Na sylwester w Kopenhadze.
30 grudnia Marcin zapowiedział że o 23:00 staniemy przy rufie Zawiszy. Trzeba było się sprężyć zważywszy że o 22:00 jeszcze staliśmy w Świnoujściu. Szybka żegluga i udało się;-) Punkt godzina przed sylwestrem zaparkowaliśmy;-) Prawdopodobnie JoinUs był ostatnim jachtem żeglującym po tej części Bałtyku w 2016roku;-) Impreza była naprawdę super- Wielkie dzięki dla wszystkich Zawiszowców!
Cel Kristiansand.
Z Kopenhagi wypływamy w 3;-) Tym razem nawigację oparliśmy na windy.tv Niesamowita kwestia jak dziś z dobrą prognozą można zaplanować żeglugę. Wg. Prognozy do Helsinborga na żaglach- dalej na silniku. Później do 23:00 kurs północ- zmiana kierunku wiatru- 6 godzin na Zachód- zmiana kierunku wiatru i pod Skagen na silniku. Może nie uwieżycie- tak faktycznie było;-)
Rekody prędkości i kulinarne niespodzianki.
Z Kristiansand wypływamy w 4 osoby, wiać ma mocno- jednakże z wiatrem.
Wpierw lecimy na pełnych żaglach- później się refujemy- nocą lecimy już na kliwrze- później refujemy nawet kliwer- z kokpitu słuchać krzyki 10, 11 12kt. Działo się;-)
W takich warunkach raczyliśmy się golonką, później szaszłykiem. Przyjemnością przedportową był gorący wywar owocami. Ryby jedynie nie brały przy tej prędkości.